Patrzę na zegarek i widzę 13.55, czyli zostaje nam jakieś 10h roku 2011. Jeśli nie zrealizowaliście jakiegoś celu, który stawialiście sobie na początku tego roku, to chyba najwyższa pora, aby wziąć się w garść i zrobić to. Jest jeszcze szansa :) W 10h można zrobić naprawdę dużo, np. przebiec maraton :) Jeśli nie dacie rady, to życzę wam realizacji wszystkich celów, które postawicie przed sobą w przyszłym (miejmy nadzieję - lepszym) roku. Oby los był dla nas łaskawy i nie rzucał nam kłód pod nogi, a wiatr zawsze wiał w plecy - tak na bieżni jak i w życiu.
Na koniec wrzucam dwa bardzo inspirujące filmiki, który zawsze dają mi mocnego kopa i pobudzają do ciężkiej roboty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz