środa, 4 kwietnia 2012

Jesienny kwiecień

Kolejny wpis miałem napisać z obozu, na który wyjeżdżam jutro, ale postanowiłem skleić kilka zdań już dziś.
Po przełajach nie ma już śladu. Wczoraj normalna siłownia z zarzutem 2x2x90% (100kg). Dziś płotki - 6 odcinków x 5pł na 60m, które biegałem na 4 kroki, zmieniając co płotek nogę atakującą. Wyszło przyzwoicie, nadal walczyłem z nogą zakroczną, ale z treningu na trening jest coraz lepiej. Do tego 4x60m na  85-90%, jak widzicie - coraz szybsze bieganie.
Z kolei jutro czeka mnie bardzo ciekawy trening - 3x500m, założenia:1,30 / 1,20 / 1,10 - przerwy prawdopodobnie 9 i 15 minut. Przy pogodzie adekwatnej do kwietnia, nie byłoby problemów z wykonaniem odcinków w czasach. Niestety to co mamy za oknem, przypomina bardziej późną jesień, niż wczesną wiosnę.  Jak widać poniżej pogoda na jutro także nie zapowiada się przyjemnie. Niska temperatura, deszcz, 8m/s wiatr? Brakuje jeszcze gradu, śniegu i hmm burzy ? Nie zanosi się na ciepły wiosenny dzień, ale prawda jest taka, iż niezależnie od warunków atmosferycznych, trzeba będzie założyć kolce i pobiec 500tki w odpowiednich czasach.
źródło - pogodynka.pl
Późno już, pójdę się spakować. Jutro po treningu wyjeżdżam do zapowiadanego wcześniej Pucka. Święta poza domem - żyć nie umierać.

Ps. Właśnie wyjrzałem przez okno i zobaczyłem śnieg. Jutro nic mnie nie zdziwi - nawet burza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz