sobota, 7 kwietnia 2012

Święta w Pucku, część pierwsza.

Tak wygląda nasz ośrodek
Od kilku dni przebywam na obozie w Pucku, więc wypadałoby napisać kilka słów jak mi idzie. Póki co mam za sobą  trzy dni i jestem w sumie umiarkowanie zadowolony. Warunki do treningu są naprawdę dobre - siłownia i hala zaraz za rogiem, do stadionu ok. 100m. Jedynie pogoda mogłaby być bardziej łaskawa. Kilka stopni powyżej zera oraz deszcz zdecydowanie nie ułatwiają biegania, szczególnie tego szybszego.


Pogoda na dziś :)
No właśnie, a dziś było szybko i niestety mokro. Trening ciężki (3x2x300m), założenia ciekawe (45,45 - 42,42 - 39 i 37), ale jak to ostatnio bywa - pogoda musiała dorzucić swoje trzy grosze, przez co odcinki biegaliśmy wolniej. Do założeń dodaliśmy po sekundzie i wyszło 46,46 - 43,43 - 40 i 38. Dużo nie straciliśmy, a i tak było szybko - najszybciej w tym sezonie.


Wczoraj pogoda była lepsza, chociaż nie optymalna. Temperatura ciągle wczesno-jesienna. Co do treningu, to biegaliśmy płotki (4x6pł na 4 kroki) + setki (2x13s, 2x12,5s, 1x11,8). Poniżej możecie zobaczyć jak mi szło na płotach. Filmików z setek nie mam, ale póki co jest za wolno, żeby puszczać to w internet :P - oczywiście żartuję. Takie po prostu były założenia. Na dużo szybsze odcinki przyjdzie odpowiednia pora, już niedługo.




Tyle na dziś ode mnie. Jutro wrzucę obiecaną recenzję kolców - Saucony Showdown, zatem stay tuned ! Wesołych Świąt :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz