piątek, 2 marca 2012

Czas na Marzec !


Luty za nami, czas na marzec ! Czyli ostatni miesiąc treningu objętościowego. W kwietniu będziemy już przerabiać przebiegnięte kilometry i przerzucone kilogramy na szybkość oraz wytrzymałość szybkościową, ale o tym za miesiąc. Teraz mamy najdziwniejszy miesiąc w roku, w którym śnieg może spaść nawet jak nic na to nie wskazuje, a słońce wyjść zza chmur w najmniej oczekiwanym momencie. Marzec, to także miesiąc, w którym wielu zawodników wraca do ciężkiej pracy po sezonie halowym. Ja już nie pamiętam co to start pod dachem, mój ostatni miał miejsce cztery lata temu. Od tego momentu zawsze starałem się jak najlepiej przygotować do sezonu letniego, odpuszczając starty w hali. W tym roku wszystko wygląda podobnie. Póki co bez większych problemów związanych ze zdrowiem realizuję założenia treningowe. Co prawda, były problemy ze stopą, ale na szczęście już jest dobrze i bez zakłóceń mogę podążać do najważniejszej imprezy sezonu - Mistrzostw Polski.
Droga do tego, by być tam w optymalnej formie jest jeszcze długa, a najbliższym przystankiem na tej trasie, będzie - Szklarska Poręba. Właśnie tam wyjadę już jutro, na dziesięciodniowe zgrupowanie. Oczywiście pociąg i 15h niesamowicie przyjemnej podróży. Nie jest to zbyt miła perspektywa, ale wszystko jest do przeżycia. W styczniu jadąc na obóz do Muszyny, spędziłem w pociągu 18h, więc 15h nie będzie mi straszne :) ! Dziesięć dni podczas których będę mógł skupić się wyłącznie na treningu oraz regeneracji zdecydowanie wynagrodzi mi podróż naszymi najnowocześniejszymi pociągami.
Kolejne wpisy już ze Szklarskiej (o ile dotrę).

Na zakończenie - filmik z mojego rekordowego zarzutu (20.02.12), 110kg



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz