piątek, 27 stycznia 2012

Chwile przed obozem

Ostatnio częstotliwość wpisów na moim blogu znacznie spadła. Wszystkiemu winna jest sesja, która znacznie ograniczyła mnie czasowo. Mam nadzieję, że po jej zakończeniu będę mógł pisać częściej. Jednak wracając do tego co działo się ostatnio u mnie, to...

We wtorek zakończyłem okres 'zimowego przebudzenia', czyli nieco szybszego biegania. Ostatni trening z tej serii okazał się bardzo ciężki, żeby nie napisać - destrukcyjny. Pięć bardzo mocnych setek na pięciominutowych przerwach przypomniały mi jak wygląda dobry zgon. Trening nie zapowiadał się tak źle, ale  zbyt mocno pobiegłem pierwsze trzy odcinki - kolejne dwa  tylko dokończyły dzieła :)

Trening siły biegowej w Ornecie
Wczoraj zrobiłem siłę biegową. Standardowo - kilka serii skipów i wieloskoków w interwałach, które jak zawsze dosyć mocno weszły w nogi. Było to dobre przypomnienie tego co czeka mnie już pojutrze w Muszynie. Właśnie tam spędzę najbliższe dni. Liczę  na sporo kilometrów i przede wszystkim zdrowie. Mam nadzieję, że uda mi się wykonać wszystkie założenia związane z treningiem.

Już niedługo postaram się wrzucić relacje z obozu, zdjęcia oraz filmiki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz